Strój pocztyliona czyli dress code w stylu retro
Piątek : 10:00 – 16:00
Z pewnością wszyscy znają powiedzenie „Jak cię widzą, tak cię piszą”, jest ono bowiem podstawą tzw. pierwszego wrażenia, które towarzyszy poznaniu nowej osoby. Ale nie tylko osoby, bo także i instytucji. Nic więc dziwnego, że szacowne i dbające o swój wizerunek przedsiębiorstwa nie szczędziły środków i trudu, by być postrzeganym jak najlepiej. A nic tak nie porządkuje odczuć, jak jednorodne, charakterystyczne dla określonej jednostki, umundurowanie. To jakby jej wizytówka. Jedyna w swoim rodzaju, w pełni rozpoznawalna, budząca zaufanie do porządku, który za nią stoi.
Osoby zarządzające pocztą – która, przypomnijmy, początkowo funkcjonowała jako królewska – doskonale o tym wiedziały i starały się wyróżnić odpowiednim i budzącym zaufanie strojem swych pracowników. Początkowo posłańcom przewożącym korespondencję wystarczały monarsze emblematy ale z czasem zaczęto wprowadzać kolejne, ściśle określone, elementy ubioru takie jak: płaszcz, buty, nakrycie głowy i będącą symbolem poczty do dziś, trąbkę.
Pisząc o charakterystycznym dla profesji gońca pocztowego ubiorze, warto wspomnieć o stroju gońca pocztowego, który doskonale oddaje XVI wieczny rysunek, znajdujący się w jednej z gablot Sali Historycznej.
O umundurowaniu pocztylionów – w dość ogólny sposób, bo dotyczący jedynie królewskiego herbu i „opatrzenia w trąbkę” – wspomina też nadany przez króla Stefana Batorego przywilej w Niepołomicach z 29 stycznia 1583 roku. Dzięki niemu zostały wprowadzone także stałe opłaty dla przesyłek, bez względu na odległość jaką musiały one przebyć. Warto zapamiętać, że wynosiły one 4 grosze od 1 łuta, a polski system pocztowy był jedynym w tamtym czasie, stosującym jednolite opłaty za przewóz korespondencji. Dla zaspokojenia ciekawości wspomnijmy, że z obowiązku uiszczania tej kwoty byli zwolnieni członkowie niektórych zakonów: np. benedyktyni czy franciszkanie.
Nieco więcej informacji na temat umundurowania pocztylionów pochodzi z tzw. czasów saskich – z lat panowania Augusta II Mocnego i jego syna, Augusta III Sasa. W zbiorach naszego Muzeum mamy kopię stroju pocztyliona z tamtego okresu, którego zdjęcie niżej prezentujemy.
Znaczna regulacja poczty nastąpiła dopiero za czasów „Króla Stasia” – w 1764 roku władca ten wydał „Uniwersał w sprawie poczty”. Na jego mocy zostały przeprowadzone reformy zgodnie z „Instrukcją dla innych pocztmagistrów poczt koronnych i W. Ks. Litewskiego”, określające obowiązki poczmistrzów i pocztylionów – składających ustalonej treści przysięgę – a także, między innymi, ich umundurowanie. Bez trąbki i „przepisowego” znaku pocztowego pocztylioni wręcz nie mogli wyruszać w drogę!
Umundurowanie pocztylionów zmieniało się na przestrzeni lat i wyglądało rozmaicie, choćby ze względu na to, że tereny dzisiejszej Polski należały do kilku państw. A te w charakterystyczny dla siebie sposób organizowały przepisy, warunkujące funkcjonowanie ich poczt. Różnicę tę można zauważyć zwiedzając Salę Historyczną naszego Muzeum. Na szczególną uwagę zasługuje płaszcz pocztyliona z okresu Królestwa Polskiego, będący kopią oryginalnego stroju, pochodzącego z połowy XIX wieku. Wspomniany płaszcz jest długi, obszerny, przybrany krótką pelerynką. Posiada jednorzędowe zapięcie i ozdobny dragon. Ubiór uzupełnia nakrycie głowy, kepi z umieszczonym na przedzie herbem Królestwa Polskiego (warto uważnie mu się przyjrzeć, by zobaczyć okazałego dwugłowego, czarnego orła carskiego dynastii Romanowów i niewielką tarczę z orłem białym, znajdującą się˙w jego środkowej części) oraz trąbka pocztyliońska o okrągłym zwoju.
Oprócz opisywanego munduru możecie Państwo znaleźć kilka innych przykładów ubiorów pocztyliona, nakrycia głowy dawnych pracowników poczty, pochodzące z II połowy XIX wieku i… współczesny mundur listonosza.
Zapraszamy serdecznie do naszego Muzeum aby przyjrzeć się tym oraz innym eksponatom, prezentującym historię poczty i telekomunikacji.